Udział w XIV Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru
Ewelina Molis i Marcin Czepulionis, 17 września 2014, 09:36
Podczas XIV Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru, fot. Archiwum A. Masztaler
Wielu poległo nas w boju i na Syberii musiało gnić. Z trudu naszego i znoju Polska powstała, by żyć.
Maszerowaliśmy ulicami Białegostoku, spod Pomnika Katyńskiego do kościoła Ducha Świętego, gdzie została odprawiona Msza Święta. Przy kościele znajduje się Grób Nieznanego Sybiraka- jedyny taki w kraju. Właśnie przy nim zakończyliśmy marsz ekumenicznymi modlitwami, złożeniem kwiatów i zapalaniem zniczy.
Już od 2001 roku, w Białymstoku odbywa się Marsz Żywej Pamięci Polskiego Sybiru. To uroczystość religijno-patriotyczna, która przypomina dla nas historię wywózek na Wschód i upamiętnia polskich obywateli deportowanych w głąb ZSRR. Od wielu lat współpracujemy z przedstawicielami Związku Sybiraków- co uczy nas patriotyzmu.
11 września, po przyjeździe do Białegostoku, zwiedziliśmy kilka obiektów historycznych w mieście: Muzeum Sybiraków, Muzeum Wojska, Pałac Branickich. W dolnej części kościoła pw. Św. Ducha obejrzeliśmy panoramę „Golgota Wschodu Polskich Zesłańców”. Oto kilka relacji ze zwiedzania muzeów w Białymstoku:
„Muzeum Sybiraków zapamiętał się tym, że każdy z nas mógł dokładnie dowiedzieć się od ludzi uczestniczących w wywózkach, na czym to wszystko polegało i jakie uczucia sprawiało to wydarzenie”- mówił Gabriel Matarewicz, uczeń klasy 3c.
„Miałam 5lat, mój brat zaś- 3lata. O 4 nad ranem do naszego domu wkroczyli rosyjscy komuniści. Była to ostatnia wywózka, wywózka czerwcowa. Dano dla nas 45 minut na zebranie się, z rodziną braliśmy naczynia, pościel, ubranie, wszystko, co udało się wziąć (...) Wepchano nas do ciężarówki, którą dojechaliśmy na stację kolejową. W wagonach było bardzo mało miejsca, dzieci siadały na półki, starsi - pod (...) Nie mieliśmy ani wody, ani jedzenia, nie było czym oddychać (...) Po śnie zobaczyłam, iż nas pomordowali Niemcy, strzelali w nas, bo myśleli, że jesteśmy wojskiem czy też przewozimy broń. Wiele osób zostało zranionych, co spowodowało wiele chorób, trupów. Ruszała się cała ziemia, nigdy tego nie zapomnę, do końca życia..”- opowiadała starsza Pani w Muzeum Sybiraków, świadek dziejów tamtych czasów.
W Muzeum Wojska zwiedziliśmy ekspozycje, m.in. takie, jak: "Na okrutnej ziemi - losy Polaków zesłanych na Sybir od XVIII w. do 1956 r.", "Przeciw dwóm wrogom. Militarne dzieje Podlasia i jego mieszkańców w latach 1939-1956". Pobyt w muzeum jeszcze bardziej pogłębił naszą wiedzę o tym, co działo się w Polsce w w. XIX-XX.
Pałac Branickich i park wywarł na nas wielkie wrażenie. Dowiedzieliśmy się, iż I wojnę światową pałac przetrwał bez większych zniszczeń. Mieścił się tam między innymi szpital polowy. Po wojnie pałac był siedzibą urzędu wojewódzkiego i rezydencją wojewody.
W tym dniu na budynku dawnego więzienia carskiego w Białymstoku (obecnie mieści się tu Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących), odsłonięto tablicę upamiętniającą Polaków zesłanych na Syberię w XIX wieku. Znalazł się na niej napis: “Pamięci więzionych w tym gmachu przez carat patriotów polskich: konspiratorów, uczestników powstań niepodległościowych, zesłańców na Sybir - społeczeństwo miasta Białegostoku”.
Pierwszy dzień uroczystości związanych z Międzynarodowym Marszem Żywej Pamięci Sybiru zakończył pokaz audiowizualny na temat deportacji obywateli polskich do ZSRR. Pokaz wielkoformatowej animacji, której scenariusz oparty został na wspomnieniach mieszkańców Białegostoku, deportowanych w latach 1940-41. „Poprzez obejrzenie filmu poczułam losy innych ludzi, którzy poświęcili własne życie dla Ojczyzny. Przedstawiona w filmie wędrówka pluszowego misia wywarła na mnie bardzo dużo emocji. Ten zwykły miś widział o wiele więcej niż ludzkie oko. Jestem dumna z tych ludzi i dziękuję im za podzielenie się swoimi historiami z młodzieżą.”- wrażeniami dzieliła się uczennica klasy 3a Lolita Miklaszewicziute. „Film bardzo mi się spodobał, gdyż jego treść była przekazana w ciekawy i zrozumiały dla młodego człowieka sposób. Pokaz został wykonany w sposób nowoczesny, uważam go za prawdziwe dzieło artystyczne”- opinia Julii Guniewicz, uczennicy klasy 2a.
Zapytaliśmy uczniów o atmosferę, która panowała podczas całego wyjazdu. Odpowiedzi były wyłącznie pozytywne: „Spodobało się ciepłe przyjęcie, czas spędzony z innymi, integracja i nowe znajomości”- Agnieszka Olechnowicz, 2c, „Wszystko było bardzo dobrze, ciągle panowała przyjazna atmosfera!”- Eleonora Bistrajute, 3a kl. Udział w imprezie nosił charakter wychowania w nas, młodych ludziach, uczucia patriotyzmu i odpowiedzialności za dzieje historyczne i pamięć o tych ludziach, których ten los dotknął.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Redakcja Wilnoteki nie ponosi odpowiedzialności za treści artykułów nadesłanych.